środa, 27 kwietnia 2016

Uśmiechnij się! ;)

    Heej, miałam dzisiaj dla was przygotowany super post, ale niestety mocno się rozchorowałam i nie mam siły go przepisać dla was. Już i tak cieszę się , że zebrałam na napisanie tego.
W sobotę powinnam już czuć się dobrze, więc wtedy na pewno pojawi się długi, specjalny post plus niespodzianka. Na razie leżę w łóżku i staram się jakoś przeżyć.
Żeby nie było wam smutno przesyłam przepiękne wykonanie modlitwy ojcze nasz i motywujący obrazek. Trzymajcie się ;)

https://www.youtube.com/watch?v=vsINANZ6Riw


czwartek, 21 kwietnia 2016

Pieniądze szczęścia nie dają?

Cześć! Przepraszam, że wczoraj nie było posta. Miałam bardzo zabiegany dzień i prawie w ogóle nie było mnie w domu. Dzisiaj wstawiam wczorajszy post. W sobotę mam festiwal harcerski, więc też mogę nie mieć czasu na wstawienie. Jeśli tak będzie, następny post pojawi się w przyszłą środę ;)


      Jakiś czas temu oglądałam filmik dwóch dość znanych youtuberów. Chodziło w nim o to, że zadawali sobie nawzajem pytania o to, co się woli i każdy musiał szczerze odpowiedzieć.
Padły dwa pytania dotyczące pieniędzy:
1. Wolałbyś żyć krótko, ale być milionerem, czy żyć długo, ale być biedakiem?
2. Wolałbyś być bogaty i nieszczęśliwy czy biedny i szczęśliwy?
Na oba pytania zgodnie odpowiedzieli, że woleliby być bogaci i posiadać pieniądze.
I wtedy zastanowiłam się, jaki oni mają materialny i ziemski tok myślenia.
Pieniądze są potrzebne, ale to nie wszystko. Sam Albert Einstein powiedział, że "Najcenniejszych rzeczy w życiu nie nabywa się za pieniądze".
Nie można kupić cudownych wspomnień, miłości, prawdziwych przyjaciół. To wszystko, co kupuje się za pieniądze jest przejściowe, nietrwałe i szybko przeminie.
W funkcjonowaniu społeczeństwa potrzebne są pieniądze, ale w funkcjonowaniu samego człowieka, nie. Naszego życia nikt nie kupił, bo jest bezcenne. Są rzeczy, których po prostu nie da się kupić za pieniądze. Jedną z tych rzeczy jest szczęście. Nawet jeśli człowiek miałby tyle mamony, żeby kupić wszystko, nie byłby szczęśliwy, bo nie mógłby dostać tej jednej jedynej najważniejszej rzeczy- szczęścia.

sobota, 16 kwietnia 2016

O marzenia trzeba walczyć

        Dzisiaj chciałam pomówić o pewnym bardzo mądrym cytacie.
"Nigdy nie rezygnuj z marzeń, jeśli ich realizacja wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
Często ludzie, zwłaszcza młodzi, którzy dopiero poznają świat, jego smutki i radości, szybko rezygnują z marzeń. Komuś się marzy 5 z fizyki i jest w stanie to zrobić, ale temat jest bardzo trudny i nie chce mu się go uczyć. Komuś się marzy druga połówka, ale po wielu nieudanych próbach poddaje się i uważa, że nigdy nie znajdzie sympatii. Ktoś chciałby pojechać do lunaparku, ale uważa to za dziecinne i boi się, że go wyśmieją.
I takim oto właśnie sposobem, zostaje niszczone tyle marzeń dziennie na świecie!
Tak nie można, marzenia to marzenia! Marzenia nie są po to, żeby je porzucać tylko dlatego, że ich realizacja jest trudna, lub że potrzeba do niej czasu. Jeśli nam zależy, to nam się uda. A czas i tak upłynie. Lata miną jak z bicza trzaśnie i potem będziemy żałować, że odpuściliśmy. Marzenia się po to, żeby je spełniać i o nie walczyć!

środa, 13 kwietnia 2016

Mądrości z bajek płynące #3

"Musisz pomyśleć o czymś cudownym, a takie myśli uniosą cię same w powietrze"
Piotruś Pan

         Ludzie, a zwłaszcza wrażliwe, mają tendencje do myślenia pesymistycznego. Wyobrażamy sobie najgorsze scenariusze, nie widzimy pozytywów, mamy czarne myśli. To wszystko jest jasne i zrozumiałe, gdyż nie ma człowieka, który wiecznie by się cieszył. To po prostu niemożliwe.
Zauważyliście może, że gdy jest nam smutno i się dołujemy, to jesteśmy tacy ciężcy. Najchętniej schowalibyśmy się pod kocykiem albo zamknęli w mysiej dziurze. Z kolei kiedy myślimy o rzeczach cudownych, to wręcz unosimy się w powietrze, mamy ochotę, skakać, latać, jesteśmy tacy szczęśliwi.
Spróbuj dzisiaj dostosować się do rady Piotrusia Pana i pomyśleć o czymś cudownym, a to już
samo uniesie cię do góry!

sobota, 9 kwietnia 2016

Waga problemów

         Rzecz, która mnie bardzo, ale to bardzo irytuje jest taka, że ludzie, którzy mają "większe" problemy uważają, że problemy "mniejsze" są niewarte uwagi, głupie i dziecinne.
To jest takie wkurzające, fałszywe i beznadziejne! Mam takie powiedzonko, że każdy problem jest godny i trzeba coś z nim zrobić, bo gdyby nie zmartwiłby człowieka, to nie stałby się problemem.
Nie ma czegoś takiego jak waga problemów! Na jakiej podstawie ktoś stwierdził, że takie problemy są poważniejsze niż inne?
Każdy ma swoje problemy odpowiednie do wieku, wychowania, sytuacji itd.
Wyobraź sobie, że są dwie dziewczyny. Obie chcą popełnić samobójstwo. Pierwsza jest nieszczęśliwie zakochana. Druga jest uzależniona od narkotyków. Co robisz? Zapewne ignorujesz tę pierwszą, no bo to taki błahy problem, to ona na bank tego nie zrobi, to tylko żart.
No to potem będziesz czytał/a nekrolog tej dziewczyny.
Trzeba zrozumieć, że każdy problem jest problemem. Ktoś się załamie, bo się pokłóci z przyjacielem, a ktoś inny, bo zostanie matką czy ojcem przedwcześnie.
Mimo że żyjemy na tym samym świecie, to mimo wszystko ludzie żyją w innych światach. Dla kogoś codziennością są używki i przemoc, a dla kogoś dobroć i miłość.
Czy to jest powód do potępienia człowieka dlatego, bo ma problem, który nie jest "duży"? Czy to, że ktoś się pociął znaczy, że cierpi bardziej niż ktoś, kto tego nie zrobił?
Mam nadzieję, że dałam wam do myślenia. Jeśli ktoś z waszego bliskiego otoczenia ma jakiś problem, którym się przejmuje, to lećcie mu na pomoc! Nie mówcie, że to problem "mały". To bzdura. Nawet sobie nie wyobrażacie, czy mogą się skończyć zostawione same sobie problemy.