Ostatnio przypomniała mi się pewna biblijna historia. Działa się w czasach suszy, a jej bohaterką była uboga wdowa. Kiedy do jej domu przybył prorok Eliasz, kobieta nie miała już nic do jedzenia oprócz odrobiny mąki i oliwy. Prorok polecił jej zrobić z nich placek. Wdowa była przekonana, że to ostatni posiłek jej, syna i Eliasza. Prorok jednak zapewnił ją, że nie umrze z głodu. Następnego dnia kobieta znowu znalazła w kuchni trochę mąki i trochę oliwy. Akurat tyle, by przeżyć następny dzień. I ta sama sytuacja powtarzała się codziennie aż do zakończenia suszy.
Prędzej czy później w Twoim życiu rozpocznie się susza. Jeśli jesteś teraz w takim okresie, to doskonale wiesz, o czym mówię. Nie chodzi mi o głód czy katastrofę klimatyczną, ale o czas, kiedy nie wierzysz już, że kiedykolwiek będzie dobrze, kiedy nie masz sił i nie widzisz żadnej nadziei na przyszłość. Twoje siły każdego dnia będą się wyczerpywać aż w końcu nie zostanie już nic.
Ludzie często mają pretensje, że ich problemy nie rozwiązują się z dnia na dzień. Że codziennie tkwią w tym samym bagnie, codziennie mają dość, codziennie nie widzą już lepszego jutra. Tak musi być. To susza, ona nie przechodzi z dnia na dzień. Gdyby tak było, nie docenialibyśmy czasu, który przychodzi po niej.
Chciałabym, żebyś wiedział/a coś bardzo ważnego. Susza w końcu się skończy. Potrwa jakiś czas, ale nie wiecznie. A do tego czasu nie martw się, jak przeżyjesz kolejny dzień. Ile razy zasypiałam z myślą, że nie mam już siły i następnego dnia nie uda mi się wstać z łóżka. A jednak wstawałam. Nie jesteś sam. Wdowa myślała, że nikt się o nią nie zatroszczy, ale to u niej zatrzymał się prorok. Otoczył ją troską i pocieszył ją. Jak przyjaciel.
Jeśli jesteś w trakcie suszy, pewnie w którymś momencie skończą Ci się siły. Ale to nie oznacza końca. Każdego dnia rano znajdziesz ich w sobie akurat tyle, by przeżyć kolejny dzień. Ani mniej, ani więcej. Wystarczająco. Musisz tylko zrobić dwie proste rzeczy: po pierwsze, uwierz, że tak się stanie; po drugie, nie zapomnij zajrzeć do kuchni. Przecież mąka i oliwa same do Ciebie nie przyjdą. Musisz po prostu wyjąć je z naczynia i zrobić z nich placek. Tak przetrwasz kolejny dzień i kolejny, i kolejny aż do zakończenia suszy. Wtedy niczego już Ci nie zabraknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz