czwartek, 7 czerwca 2018

Czy warto mieć marzenia?

        W dzisiejszych czasach dużo więcej jest realistów niż marzycieli. Ludzie chcą myśleć racjonalnie. Mówi się, że wtedy mają łatwiej w życiu. Już w gimnazjum, kiedy nastolatki myślą nad liceum oraz profilem, kierują się takimi kryteriami jak: studia, przyszła praca, najbardziej opłacalny profil, najczęściej przyjmowana matura na studia. Nic dziwnego. Na rynku pracy obowiązuje wyścig szczurów. Kto szybszy, kto lepszy, kto ma więcej dodatkowych szkoleń itp, ten pierwszy dostanie lepszą, dobrze płatną pracę. Bo przecież to się liczy najbardziej, co nie? Dobrze płatna praca, żeby mieć mnóstwo pieniędzy. Mamy różne wytłumaczenia na tę pogoń za pieniędzmi, np. chcemy dbać o rodzinę i zapewnić jej dobry, przyszły byt. Albo chcemy rozwijać swoje zainteresowania, które potrafią być bardzo kosztowne. Ale przecież życie jest takie krótkie! Ile to już było ludzi, którzy przepracowali całe swoje życie i gdzieś w biegu zapomnieli o tym, po co to robili, o najważniejszym.
     No dobrze, ale gdzie w tym wszystkim są marzenia? Bo najczęstsza odpowiedź, kiedy pytam o wybór studiów, jest "bo po tym będzie praca". Praca pracą, ale marzenie? Marzenie to takie coś, co sprawia, że przestajemy być szarymi mieszkańcami szarego miasta, stajemy się kolorowi, promieniujący. Marzenia przepędzają szarość a wprowadzają kolory. Czy to nie cudowne? Dlaczego więc tak wielu ludzi myśli tylko i wyłącznie racjonalnie? Ponieważ wcześniej się zawiedli i uważają to za dziecinadę. W dzieciństwie wyobrażamy sobie, że marzenia się spełniają ot tak. Wystarczy powiedzieć życzenie do spadającej gwiazdy czy wrzucić monetę do studni i wszystko się stanie. Potem nic się nie dzieje, przygniata nas szara rzeczywistość i "wyrastamy" z marzeń. Ale one wciąż w nas są, tylko głęboko schowane i zepchnięte. Myślisz, że marzenia się nie spełniają? Spełniają się, wszystkie! Ale musisz Ty coś z tym zrobisz! Same z siebie się nie spełnią. Dlatego są Twoje, abyś to Ty je spełniał! W tym jest największa frajda. Oczywiście, że trzeba się przyłożyć, porzucić swoją wygodną, ale szarą rzeczywistość i działać. Ale warto! Osobiście jestem marzycielką i nie wyobrażam sobie życia bez marzeń. To dzięki nim chcę żyć. Nie zależy mi na pieniądzach ani na dobrej pracy. Chcę robić to, co kocham i spełniać marzenia. I uwierzcie mi, to naprawdę szalone, ale przepełnia mnie ekscytacją i szczęściem!
          Masz szesnaście lat, zaraz pójdziesz do liceum i nie wiesz, jaki wybrać profil? Wybierz to, co lubisz robić. A jak się postarasz, to znajdziesz potem dobre studia, uwierz mi. Jesteś w liceum i szukasz kierunku studiów, po którym na pewno będziesz mieć pracę? A może zaszalej i znajdź coś, co sprawia Ci przyjemność i w czym będziesz się spełniał/a? Jesteś na studiach, ale nie podoba Ci się ten kierunek? Zmień go, nie wmawiaj sobie, że będziesz mieć zmarnowane lata. Zmarnowane lata będziesz mieć wtedy, jeśli dalej będziesz studiował/a coś, co nie daje Ci przyjemności. Jesteś dorosły/a, masz dzieci, pracę, dom, ustabilizowane życie, ale przypomniały ci się jakieś stare marzenia z młodości, jak napisanie książki czy skok spadochronem, a może podróż do Ameryki? Zrób to! Nie pozwól sobie wmówić, że jesteś za stary/a na spełnianie marzeń!| Nikt nie jest za stary na spełnianie marzeń! Zrób to, zaszalej, daj się ponieść i zrób to, co zawsze chciałeś/aś zrobić. Spełnij swoje marzenia! Nie jutro, nie za rok. TERAZ jest na to czas!!!

https://www.youtube.com/watch?v=pSQk-4fddDI
To link do przepięknej piosenki z musicalu "The Greatest Showman". Jest właśnie o marzeniach. Zachęcam do posłuchania.